A może nieszczęśliwe zdarzenia losowe są po to, by Nas sprawdzić, przetestować? Jak szczere i prawdziwe są nasze uczucia? Jakimi czekami jesteśmy? Czy jesteśmy dostatecznie silni by dać tym, których kochamy tak mocno, mocuchno wszystko to co najlepsze?
I o ile poprzedzający Nas tydzień przyniósł mi heterogenicznych bodźców tudzież emocji, to utwierdził mnie w tym, że uzewnętrznianie siebie poprzez ceramikę było jedną z lepszych decyzji w ostatnim czasie. Abstrahując ile frajdy mi daje tworzyć 'coś' własnoręcznie, jak wiele można przekazać poprzez takie rękodzieła - nie wspominając o tym, w jak miłym i ciepłym towarzystwie nagle człek się znalazł. I wiecie? Czuję gdzieś tam w środeczku, że mój świętej pamięci dziadek, który zawsze był dla mnie autorytetem jest ze mnie, z mojej życiowej ścieżki dumny.
Nagle moje zdolności manualne, które od lat brałem za ułomne potrafią ewoluować. Doprawdy, czuję na co dzień lepszą komunikację między dwoma moimi półkulami - a do tego spełniam swoje malutkie marzenia o tym, by być 'twórczym' - cholera, to jest serio budujące, takie 'miłe'!
A co do słowa 'miłe'... To wolałbym, chciałbym, marzę, oddałbym wszystko co mam by to wyjątkowe serduszko, które dziś obchodzi swoje malutkie święto z okazji 17stego czuło ciepełko, czuło to co my po ludzku nazywamy właśnie 'miłe'. Wróć, najmilsze, najmilusieńke jakie może być, takie z głębi serca, takie na które zasługuje.
Bo widzisz Kasiu, tak jak gwiazdy, tak i księżyc świecie specjalnie dla Ciebie, jestem więcej niż tego pewien! By dać Ci siłę, nadzieję, wiarę w to, że oprócz otaczającego Nasz wszechświata, który tak strasznie i szczerze Tobie kibicuje! I wiesz? Oprócz niego jest jeszcze jeden 'ktoś'. 'Ktoś', który codziennie budzi się i zasypia z myślą, byś była szczęśliwa. Tak, ażebyś czuła bezpieczeństwo w swoim serduszku, taką Twoją przestrzeń, w której zawsze, na zawsze możesz być sobą. W te złe dni wspierać wspólnie, w te dobre droczyć - spędzać czas tak, by marzyć o tej lepszej przyszłości, tej, która jest przed Tobą!
A co tego 'ktosia'...To tak, bywa impulsywny, często nie radzi sobie z negatywnymi emocjami, ma dwie lewe łapki oraz talent do 'nieszczęśliwych wypadeczków' - tak jak ma świadomość swoich wad, nad którymi ciągle chce pracować. Ma również nieskończone pokłady ciepła, dobra, bliskości, wrażliwości, których nie da się streścić w paru słowach. Ma i zawsze będzie miał, dla tego wyjątkowego drugiego 'K.TOSIA', który teraz to czyta, dla którego '17' to nie tylko liczba - to symbol. Symbol tego, co trwa wieczność i o jeden dzień dłużej!