No właśnie, muszę..
Witam
Przepraszam, że zawalałam.. dziękuję, że we mnie wierzyłyście. Porozmawiałam z mamą i nie sądziłam, że aż tak się tym, przejmię. Cieszę się, że powiedziałam. Było mi tylko szkoda mamy jak zaczęła płakać. Nie lubię jeśli płacze przeze mnie. Od jutra postaram się znów. A to będzie mój sposób na ' dietę ', z HSGD rezygnuję. Może kiedyś :)
Jem 1000-1100 kcal, wliczam wszystko, owoce, warzywa, napoje.
Śniadanie jem, bo to podstawa + herbata.
W szkole owoc, jakiś jogurt.
Obiad dość syty.
Podwieczorek może jakiś napój.
Kolacja.. Jem do godziny 19 wszystko.
Po 19 jakiś owoc, jogurt.
Ćwiczenia
Po przyjściu ze szkoły 8 minut abs, 8 minut legs
Przed kolacją mel b brzuch, mel b nogi
Pod wieczór ćwiczenia z tabelki plus jakieś inne drobne ćwiczenia.
Ważenia i mierzenia będą co tydzień.
Nie będzie waga na pierwszym miejscu tylko wymiary.
W weekend mogę zjeść jakiś batonik, najczęściej będzie to jakieś musli.
KOŃCZĘ Z CHIPSAMI!
Zostało mi 6 tygodni, 42 dni.
Jeśli przekroczę bilans o więcej niż 50 nie zaliczam.
To na tyle, teraz tylko się tego trzymać.
Powodzenia i chudego ;*