Zacznij tam gdzie jesteś, użyj tego co masz, zrób co możesz.
Jak wam minął dzień, myszki? Mój był wyjątkowo udany pomimo całego tego zabiegania.
Nie opuszczam ćwiczeń, a dieta idzie pełną parą, czuję się o wiele lepiej.
Jutro nie idę do szkoły, więc sobie odpocznę, pośpię do późna.
Jutro również mam planowaną wizytę u pani psycholog. Sama nie wiem co jej powiedzieć.
Spotykamy się co dwa tygodnie, więc trudno jej opowiedzieć, co sie wydarzyło przez ten czas.
Większość ważnych rzeczy zapominam jej powiedzieć.
Wizyty w poradni powinno się mieć w tedy, gdy odczuwa się taką potrzebę, a nie o ustalonej godzinie.
Ech, w innych krajach tak jest, ale Polska to Polska.
Koniec narzekania! Bierzemy się do roboty!
dzisiejszy bilans:
śniadanie: dwie kromki chleba pszennego z serem żółtym i pomidorem.
2śniadanie: kromka z serem żółtym, dwa jabłka, banan.
obiad: warzywa gotowane na parze, kasza jaglana.
podwieczorek (również spożyty w szkole): jabłko, banan.
kolacja: dwie kromki chleba chrupkiego z pomidorem
+ pewnie jeszcze dojdzie trochę owoców, bo poraw czesna, a ja czuję ssanie w brzuchu.
płyny:
1l wody, kawa z mlekiem, herbata odchudzająca. (coś dojdzie)
ćwiczenia:
20 min siatkówki, 30 min jazdy rowerem
ćwiczenia na ręce, nogi, brzuch i pupę.