powiem Wam, że dzisiaj całkiem nieźle + mini wpadka.
tak w ogóle to się gubię z tymi fotoblogami, nie pamiętam co u której pisałam itd więc sorki jak trafi do Was dziwny/niepasujący komentarz ; )
BILANS:
śniadanie: serek wiejski, kromka chleba wieloziarnistego
szkoła do godz 14: HA! same jabłka [4 szt co jakieś 1,5h] :D + niestety kawałek milki z czymś tam w środku [bo koleżanka przywiozła z austrii czy coś xdl wiem, zawaliłam.. ]
obiad: musli niesłodzone z mlekiem 0,5%
kolacja: nie zamierzam jeść; albo jakieś jabłko + duużo wody co jakiś czas.
późnym wieczorem o czywiście 7 dzień A6W, a teraz lecę pobiegać.
od 24.01 schudłam 2 KG! :D:D:D:DD:D::DD:D:D:D:D:D:D:D:D:D raaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaadość :D
edit [20:31]
jestem po 15-minutowym intensywnym biegu. myślałam że ducha wyzionę. XD
+ hula hop, nie wiem ile razy, ale trwalo to też 15 minut.
i oczywiście weider. no i własnie wklepałam mój kochany koncentrat cellulitisowy ;D