Kurcze. Nic mi się nie udało.
Nic.
Trochę słaby czas żeby teraz zaczynać. Wiadomo święta, sylwester na pewno się objem.
Ale spróbuję do końca miesiąca chociaż trochę ograniczyć kalorie.
Nie będę sobie odmawiać, będę ograniczać. Póki co.
Eh.
Szkoda że nie umiem wytrwać.
Śniadanie:
kromka ciemnego chleba z plasterkiem szynki z kurczaka, herbata
II śniadanie:
3 rafaello
Obiad:
dwa pierogi z kapustą i grzybami, sok jabłkowy
Podwieczorek:
pare truskawek
Kolacja:
kromka chleba z plasterkiem szynki z kurczaka, herbata
Trzymajcie za mnie kciuki, ja za Was też :*