Wróciłam, kiedyś byłam tutaj pod innym nickiem, innym blogiem.. szczerze? teraz już nie wiem pod jakim.
było to około 4 lata temu. jeszcze w gimnazjum. było mi cięzko, ale schudlam okolo 7kg. a teraz?
wszystko wróciło. jest jeszcze ciężej się zebrać. zaczynam dietę, zaraz ją kończę. zero motywacji.
dziewczyny pomóżcie. bądźcie tutaj ze mną, wspierajcie mnie bo sama nie poradzę sobie z tym.
ZERO wsparcia od bliskich, tak jest niestety. było 74kg, później 64, później 68--- a teraz? 72.
przeklęta siódemka!
nienawidzę siebie, dosłownie. pod każdym względem. jestem słaba, bardzo słaba.
chcę zacząć ćwiczyć, nei dla kogoś.. dla siebie, żebym w końcu siebie pokochała.
żebym mogła patrzeć w lustro i mówić "wyglądasz super", zamiast "ale tłusta świnia".
na dniach wstawię zdjęcie swojego ciała. będę sobie tutaj pisać co jem, co ćwiczę.
jak zobaczycie dzień bez treningu, ciśnijcie mnie. potrzebuję tego. WSPARCIA.- A.