Poćwiczone :) może od dziś jednak trochę więcej będzie tego wolnego czasu no a już na pewno będzie jak młody wakacje zacznie :P wspomnienia zapiłam i po tym weekendzie jestem pewna że chce być z M. a nie jakimś kretynem przez którego mało co bym teraz sama nie siedziała albo była z zawiasami -.- jest za kochany i ogarnięty żeby go stracić bo ciężko o takich teraz i że on ze mną wytrzymuje a ja co chwile coś musze odjebać ;D dobra ide się ogarniać bo muszę do szkoły łobuza zaprowadzić później na chwile zalece do bratowej na kawe i tata dziś wyjeżdża do Holi...
Miłego dnia :*