Nie mam już pomysłów co do treści opowiadania. Jakieś pomysły? A co ogólnie sądzicie o tym opowiadaniu? Dzięki, że jesteście, choć w tak nielicznym składzie <3
Rozdział34
- Co z nią? - Spytał Michał, który czekał już na przyjaciół.
- Operacja się udała, wyjdzie z tego. Chciałabym ja już zobaczyć - Powiedziała Ela.
- Na razie to chyba niemożliwe - Powiedział Łukasz i przytulił Elę. Z pokoju wyszedł jakiś lekarz i Ela postanowiła zapytać go o stan przyjaciółki.
- Przepraszam, chciałam zapytać o stan Magdy Górskiej - Ela podeszła do lekarza.
- Ach tak- lekarz przejrzał plik papierów który trzymał w rękach - Ta dziewczyna z wypadku.
- Tak, tak
- Jesteś kimś z rodziny ? - Zapytał lekarz i spojrzał na nią zza okularów.
- Ja jestem bratem ciotecznym - Łukasz podszedł do nich.
- Pani Górska już obudziła się po operacji, ale nadal jest słaba, straciła dużo krwi - Powiedział doktor.
- Kiedy będziemy mogli ją zobaczyć?
- Dzisiaj na pewno nie, zobaczymy jak jutro się będzie czuć - Odpowiedział lekarz i poszedł.
-Chyba nie ma sensu tu siedzieć, ważne, że jest w porządku i zobaczymy się z nią jutro - powiedział Łukasz i wyszli ze szpitala.
- Nie przejmuj się, chodź się napijemy - Powiedział Łukasz.
- Ty to cały czas o tej wódce, nasza przyjaciółka leży w szpitalu - Ela krzyknęła i pokazała na budynek.
- To mam tu siedzieć, tak jej nie pomogę, a przynajmniej nie będę się tak przejmował tym wszystkim - Odpowiedział i podszedł do niej.
- A ja nie mogę tak jak ty - Odpowiedziała i usiadła na ławce przy szpitalnej bramie.
- To idziesz z nami czy będziesz tu siedzieć do jutra? - Odpowiedział i odszedł kawałek od niej.
- Posiedzę jeszcze trochę i pójdę się przespać do domu - Powiedziała uparta Ela i na znak buntu zaplotła ramiona na klatce piersiowej.
- To jak chcesz - Powiedział i odszedł. Bambus stał zdezorientowany spojrzał na Elę uśmiechnął się lekko i podszedł do kumpla.
...
Usiedli na ławce przed blokiem, Michał kupił 0, 5 litra i piją.
- Dlaczego ją tam zostawiłeś? - Spytał Bambus gdy wypili już parę kieliszków.
- Bo chciałem się napić, a ona najwidoczniej nie chciała mi towarzyszyć - Powiedział i wychylił kieliszek, tak, że zawartość znalazła się w gardle.
- To dlaczego nie chciała, siedzi tam pewnie jeszcze.
- Nie wiem, stary. Za mało wypiłem, żeby to zrozumieć - Powiedział Łukasz i rozłożył się wygodnie na ławce. ...
Ela siedziała w szpitalu do późna i wróciła razem z tatą po dyżurze. Wykąpała się i próbowała zasnąć, ale nie mogła. Myślała o Żeli i o zachowaniu Łukasza. Kiedy tak rozmyślała usłyszała dziwny dźwięk. Wstała i zobaczyła, że to uderzenia w okno, podeszła bliżej i zobaczyła jak jej chłopak rzuca kamieniami. Narzuciła kurtkę i zeszła na dół.
- Co ty robisz? -Krzyknęła gdy tylko znalazła się na dworze.
- O Elunia moja - Łukasz był pijany i ledwo stał na nogach.
- Jesteś pijany!
- To nic nowego - Powiedział i oparł się o ścianę, bo nie mógł ustać na nogach.
- Po co przyszedłeś?
- Stęskniłem się
- O, szkoda, że jak jesteś pijany to myślisz o mnie - Łukasz podszedł do niej chwiejnym krokiem.
- Cały czas myślę - Próbował złapać Elę za rękę, ale ona się odsunęła, Łukasz prawie się przewrócił, ale złapał za chwile równowagę i stanął naprzeciwko Eli.
- Nie dotykaj mnie! - Powiedziała i uciekła do domu. Z płaczem wróciła do pokoju i schowała głowę pod kołdrę, nadal słyszała jak Łukasz wydziera się pod jej oknem i rzuca kamykami. Przycisnęła głowę jeszcze poduszką i płakała w swoim pokoju...