W moim domu zabrakło na zawsze jednej z najważniejszych osób.
Za trzy dni minie miesiąc.
Nie mogę się pozbierać, ale...
jednocześnie nigdy w życiu nie czułam się tak spokojna.
Miałam aż sześć dni na pożegnanie.
Nie wyobrażacie sobie jak to dużo i jak cieszę się z tego powodu, że był ten czas.
Jedno jest pewne - zmieniłam całkowicie swoje priorytety.
Że tak zakończę: "wszystko gówno przeciw wieczności".
https://www.youtube.com/watch?v=GpCmSmbhtRs