każda z przyjmowanych przeze mnie twarzy na zawsze pozostaje cząstką mnie. jakkolwiek nie bolałoby mnie utożsamianie się z jedną z nich nie zrezygnuję z tego, kim jestem. jestem każdym ze wspomnień, wybranych etapów,chwil. pomimo tego, że żyję inaczej, niż kiedyś, nadal odnajduję to, kim naprawdę jestem. mam swój azyl w miejscu, do którego nie ma wstępu nikt inny. tam, gdzie wszystko jest zbyt ponadczasowe i nienamacalne, by to osiagnąć. tam, gdzie pragnę. są słowa, które sprawiają, że się unoszę i znikam ze samą sobą, w samotności.
prostota słów.