Czsami lepiej ustąpic i dac sobie czas na myslenie...
Dzisiaj pierwszy raz od jakiegoś czasu jestem w domu... Powiem szczerze że nie czuje sie tu dobrze.. Tak obco. Nic na to nie umiem poradzic. to nie jest mój dom... to nie jest moje miejsce. Nie mogę się odnalezc. Rozum mówi " nie rób problemów i jezdzij do domu, nie rób sobie problemów" a serce krzyczy " idz przed siebie.! znajdz w koncu swoje miejsce. Pokaż że jesteś niezależna. Nie daj się tak traktowac". Ehh.. Sama nie wiem co wybrac. Wiadomo ze serce i rozum zawsze mają inne teorię. Z czasem wszystko musi się ułożyc ale swojego życia i tak nie zmienisz. Rany z przeszłosci nigdy się nie zagoją. Zawsze beda krwawic... cicho krwawic. Nadejdzie czas ze znajde swoje miejsce... swój cel... przeznaczenie. Teraz chyba jestem za młoda na takie rzeczy a życie daje mi próbe. Chce sprawdzic czy nadaje się do dorosłego życia.