photoblog.pl
Załóż konto

Zetrzyj z mojego ciała każdy inny dotyk. Zdejmij ze mnie te dłonie, które czuły je przedtem. Chce jedynie znać Twój delikatny dotyk. Tak idealny. Zabierz marne resztki wspomnień o życiu bez Ciebie.

Dziś gdy otworzyłam Ci drzwi czułam jak biło Ci serce... Poczułam się ważna.... Tylko Ty sprawiasz że się tak czuję... 

Dzisiejszą rozmowa była dla mnie ciężka i wiele mnie kosztowała. Reszty dnia nie pamiętam przeleciał mi jak każdy nijako... Objadlam się znów i zdycham, jebane wyrzuty sumienia. Nigdy z tego nie wyjdę... Matka dojebala na wieczór... Czyli jak się moje mocniej i głębiej to będę wystarczająco 'chora' byś dała mi spokój...?

Mam już dość... Chciałabym po prostu odejść bez słowa... Jedyne co to szkoda mi tego wspaniałego Mężczyzny którego skrzywdze... Ehh... Ale siebie krzywdę dzień dnia.. Wczoraj pocielam się po 5 miesięcznej przerwie. Przegrałam... Jestem nikim... Jestem dnem... Na nic ta terapia i silna wola.

Czuję się bezwartosciowym gownem.

Teraz jesteś na piwie bo chce Ci dać choc namiastkę normalności... Żebyś chociaż Ty miał życie... Poza tym bagnem ze mną...martwię się... Myślę... Ile palisz i czy znasz umiar... Ehh to żałosne wiem... Ale nienawidzę jak się trujesz, Zbyt cenny jestes dla mnie i zbyt nieslowny w tej kwesti... Mówisz że się ogarniesz źle nie potrafię Ci wierzyć. . :( ehh nie zasnę dopóki nie będę mieć pewności że jesteś w domu... Im dłużej dziś tam posiedzisz tym większe prawdopodobieństwo że jutro z rana nie przyjedziesz wcale bo nie wstaniesz... :(

W sobotę badania już na samą myśl mnie skręca.... 

Dziś znów nie dałam rady nigdzie pojechać sama... Atak nerwicy w osiedlowym sklepie dał mi wystarczająco sygnał... 'jesteś zbyt zjebana nawet o tym nie myśl...' 

A teraz??? 

 leżę... Źle ze mną... Nie z Twojej winy.. Tu w ogóle nie chodzi o Ciebie... Tu chodzi o mnie i tylko o mnie... :( jestem dzieckiem mgły w mojej głowie... Leżę a obok mnie leżą plastry... Zyletka i oktanisept... Czuję się sama... Czuję że się poddam dziś.. Znowu.. A jak nie dziś to jutro... To pewne z znów się poddam bo zawsze się poddaję.. chce się poddawać bo nie mam już siły walczyć...chce tylko leżeć i się wykrwawic...po cichu... Bez słowa... Bez zawiadomien...

Nienawidzę siebie i mojego życia. Przez nich jeszcze mocniej... Każdego jebanego dnia.

 

Chce znowu nie jeść... I znikać... W oczach... Bo moje choć patrzą i tak są od dawna martwe... 

 

:(

Dodane 21 MARCA 2019 ze strony mobilnej
60
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika scarsonme.