''Jak na to patrzeć, gdy widzę, że wszystko tracę,
Wyjdę po prostu z domu, już Cię więcej nie zobaczę.
Nie jesteśmy razem, nawet kiedy jesteś obok,
Tak się dzieje, kiedy jedno z dwóch nie jest sobą.
Walę w ścianę głową, nie mogę jej przebić,
Tak się dzieje, kiedy nie ma ściany, co ty bredzisz?
W kółko rap, koledzy, powiedz, gdzie ta nasza miłość?
Spaliłem ją z jointami czy w ogóle jej tu nie było?
Nie nazwałbym Cię zdzirą, chociaż czasem Nią byłaś,
Trzymałem Cię za włosy, Ty dopiero dochodziłaś.
Może tu przeginam, że w ogóle tak o tym piszę,
Lecz to jedyny sposób, jaki znam na to życie.''