wróciłam. po raz kolejny wróciłam.
po prawie jedenastu miesiącach nieobecności tutaj znowu poczułam ogromną chęć dodania kolejnych kilkudziesięciu słów.
przez te jedenaście miesięcy zmieniło się dużo. ba, nawet bardzo dużo.
przez te jedenaście miesięcy podjęłam wiele dezycji. dobrych decyzji.
przez te jedenaście miesięcy powoli spełniają się moje marzenia. najskrytsze marzenia.
przez te jedenaście miesięcy stopniowo odzyskuję wiarę w jutro. lepsze jutro.
przez te jedenaście miesięcy nauczyłam się na nowo uśmiechać. prawdziwie uśmiechać.
przez te jedenaście miesięcy znów czuję się ważna. dla Ciebie ważna.
zanim usiadłam, aby nabazgrolić ten wpis uważnie przeczytałam wszystkie słowa, które zmieściłam tu dotychczas. analizowałam ich ukryty sens w odniesieniu do sytuacji, które im towarzyszyły. przepełnione były one wieloma uczuciami. w większości tymi negatywnymi. ale obecnie już nie ma prawie w ogóle po nich śladu. piszę prawie, ponieważ nawet w tym najbardziej idealnym życiu zdarzają się momenty słabości.
teraz nie chcę już wracać do tego, co było złe.
chcę się cieszyć dniem teraźniejszym.
chcę się cieszyć Tobą.
chcę się cieszyć każdą Naszą wspólną chwilą.
chcę się cieszyć wspólnym życiem.
chcę żyć pełnią życia!