Jakby to tak głupio powiedzieć. Jestem troche zmęczona życiem. Troche monotonią, nudą, poniedziałek-niedziela, wkoło to samo - bez rewelacji. Wydarzeń telepiących jakoś tak uczuciami, jakichś wzlotów miłosnych, zakrętów, westchnień, głębszych oddechów, płytszych- nie ma.
Do dupy z tym.
What was the question??