ja powiem, ze to jest zajebista perspektywa na początek weekendu.
bądźmy pozytywnej myśli, ale dzisiejsze dwie godziny w kościele,
a jutrzejsze sześć mi sie nie uśmiecha.dzisiaj w planach mam granie
w simsy i jakąś herbate, kurde.
napiłabym się zimnego piwa. żadnej tam herbaty, wódki, wina,
czy innego kurestwa. zimnego piwa z pianą.
cholera, a w kościele muszę siedzieć i
przyczepiać sobie serduszko z imieniem.
no i dobra, że mam pyzy i okrągłą buzię.
anggelisia! ;*.