żyć mi się nie chcę jak patrze na to gówno za oknem.
a na nieszczęście powinnam być teraz fajna i wesoła.
skromnym zdaniem stwierdzam, ze rzeczywistośc jest do dupy.
enjoy her last smile.
w domu panuje jakaś istna zgroza. Kuba biega wszędzie goły z łyżką do butów, udając batmana, Iza wyrzuca moje ciuchy z szafy z powodu braku własnych, Mały spacyfikował poraz kolejny lodówkę, babcia krzyczy na Małego, zeby naprawił kuchenke gazową, bo strzela iskrami, telefon przestał działać, kot miałczy, ale nikt nie potrafi zlokalizować jego miejsca pobytu, a Ja siedzę i udaję, ze nie mam nic wspólnego z ta popierdoloną rodziną.