:]
;}
:*
Niesamowite.. niespełna dwa tygodnie temu poczułam: nadzieję i szczęście, wiarę w to, że będzie dobrze.
Ja.. ta która martwi się już wszystkim, czym nie powinna się martwić. A jednak.. W niedzielę poczułam takie strasznie silne poczucie, że moje życie na prawdę będzie szczęśliwe; poczułam, że nie muszę się bać, bo jakoś sobie poradzimy, bo z każdej opresji można wyjść. Nie marwi mnie już to, że pojawią się problemy, którym teraz nie umiem zapobiec. Problemy są normalne i trzeba przez nie w życiu przejść. Jestem teraz troszkę jak dziecko, które dowiedziało się czegoś nowego. Ale teraz na prawdę odszedł ode mnie lęk o przyszłość, o to co to będzie za 30 lat i czy aby nie popełnię jakiegoś strasznego błędu życiowego.
Jestem spokojna i szczęśliwa i mam świadomość tego, że jestem s z c z ę ś c i a r ą .!