zaczęłam kiedyś męczenie Kazimierzem, a więc wracam...
zwłaszcza, że było wtedy ciepło, zielono, piwo było cudnie schłodzone... ;)
'Morze zieleni w wysokość latem
wyzwolone z poziomu,
a w niż - złotawy piach i nad tym
szeroki przybór domów. '
Stefan Wolski, Wspomnienie z Kazimierza
Tylko obserwowani przez użytkownika saxony3
mogą komentować na tym fotoblogu.