photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 SIERPNIA 2015

Stoned cz. 31

Pierwsza rzecz jaką robie, po wejściu do  domu jest wyciągnięcie karty z telefonu. Chciałam ją połamać, ale dałam ten numer Willowi. Biorę szybki prysznic i chowam się pod ciepłą pierzyną, która ukoiła moje skołatane nerwy. Cicho pochlipując zasypiam. 

*

Pierwszą moją myślą po przebudzeniu, było to, że muszę zerwać wszelkie kontakty z Gabrielem. Szybko wypijam kawę i udaje się do pracy. Wszystko jest dobrze, dopóki nie ma pory lunchu. Przez drzwi od zaplecza wchodzi Gabriel. 

-Lucy, daj mi jeszcze jedną szansę. Zaczyna od progu. Wstaje z krzesła i przyciskam plecy do ściany. Boję się, najzwyczajniej w świecie zaczęłam się go bać. 

-Zapomnij. Masz stąd wyjść, natychmiast. Staram się być twarda, ale trudno to robić kiedy kolana trzęsą Ci się jak galareta. 

-Proszę, nie myśl sobie,że Cię śledzę. To miało być dla Twojego bezpieczeństwa. 

-Wyjdź. 

-Chciałem mieć tylko pewność, że znów nie weźmiesz. Mówi niewzruszony moim poleceniem. 

-Gabriel, proszę...

Lucy. Klęka przede mną. Powiedz czego ode mnie oczekujesz, a ja Ci to dam. Wpatruję się przez chwilę w jego twarz.

-Szczerości. Oczekuje szczerości. Odzywam się w końcu. Gestem nakazuje mu wstać. Mam wrażenie, że czegoś mi nie mówisz. Spuszcza głowę. 

-Tak, jest coś. Ale Ci wspominałem,że nie jestem gotów. 

-W takim razie ja nie jest gotów Ci dać drugiej szansy. A teraz wyjdź. Znów siadam i zaczynam jeść. Stoi jeszcze chwile i sie na mnie. Chyba nawet chciał coś powiedzieć, ale tego nie zrobił. Wyszedł trzaskając drzwiami, a ja odetchnęłam z ulgą.

 

 

Od kilku dni nie miałam kontaktu z Gabriel, co mnie cieszy. Chce schować się jak najgłębiej od tego psychopaty. Od czasu, gdy się dowiedziałam, że mnie śledził ciągle oglądałam się za sobą na ulicy. A z racji tej, że jeszcze nie zmieniłam numeru, to mam prawo się bać, bo kto tam wie co mu do głowy jeszcze strzeli. Wczoraj byłam na spotkaniu, które nie wiele wniosło do mojego życia. Ludzie znów opowiadali o swoim życiu w nałogu, a ja jedynie się przysłuchiwałam. Po wszystkim oddałam książkę Emily, którą skończyłam wczoraj, bo na szczęście miałam czas. Trochę podyskutowałyśmy i wróciłam do mieszkania. A dziś wybieram się na spotkanie z Willem. Chyba nie muszę mówić,że radość dosłownie rozpiera mnie od środka. To tylko spacer po parku, ale dla mnie to i tak cos wielkiego. Nie chce jakoś specjalnie się odstawiać, więc nakładam turkusową zwiewną sukienkę przed kolano i sandałki na koturnie. Telefon zostawiam w domu, wolę mieć pewność, że nikt nam nie przeszkodzi. Z uśmiechem na ustach zmierzam do Central Parku.

 

Komentarze

walczoswojemarzenia Zapraszam do wspólnej walki z kilogramami. :) Wpadnij, a porozmawiamy, wymienimy się doświadczeniami, możesz pisać w komentarzu a nawet na priv, czekam na Ciebie, pozdrawiam i życzę miłego dnia! :) :*
26/08/2015 14:05:31
aluu17 czekam na ciąg dalszy <3
25/08/2015 18:28:37
sawana14 <3
25/08/2015 19:03:24

Informacje o sawana14


Inni zdjęcia: ttt bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegames