photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 SIERPNIA 2015

Stoned cz. 29

Chyba te zdjęcie już było,ale co tam. Jestem padnięta. Część nie za ciekawa, ale więcej nie daje rady sprawdzić, oczy same się zamykają ;< szok, trudno do jutra dacie radę ;)


 

 

-Teraz musimy zrobić rentgen, żeby to potwierdzić. Otwiera drzwi. Zapraszam do pracowni. Gestem wskazuje, żeby wyszła. Mijam go w przejściu, była to właściwie nanosekunda, ale mnie i tak odurzyły jego perfumy. Dobrze znam ten zapach. Idziemy wąskim korytarzem, przekręcam głowę tak, że  widzę jego profil. 

-Nadal używasz tych perfum, które ci kupiłam na 25 urodziny. Mówię z satysfakcją. Odwraca się do mnie i uśmiecha. 

-Tak. Właściwie to skończyły mi kilka tygodni temu, ale kupiłem sobie drugie. Nawet nie wiesz ile czasu zajęło mi znalezienie właśnie tej serii. 

-Po co ich szukałeś ? Marszczę brwi. 

-Żeby przypominały mi o Tobie.  Mówi całkiem poważnie, a mi prawie brakuje powietrza. Uśmiecham się pod nosem, czyli jednak nie chciał zapomnieć. Wchodzimy do pracowni, gdzie Will wykonuje prześwietlenie, które trwa zaledwie chwilę. 

-Za jakieś 30 minut powinienem mieć je na tablecie, więc na razie odeśle Cię na sale segregacji. Kiwam głową na znak zgody. Okej, to do zobaczenia niedługo. Przyciąga mnie w talii do  siebie i składa pocałunek na moim policzku, a potem odchodzi uśmiechając sie. 

Siedzę na cholernie niewygodnym łóżku i sprawdzam telefon. Cholernie dużo wiadomości od Gabriela i kilka nieodebranych połączeń. Pewnie zrobiło mu się głupio, kiedy zostawiłam go samego z moją matką. Zresztą, co mnie to obchodzi ? Mam go w dupie, cholerny idiota. Znów chętnie bym czymś rzuciła, ale się powstrzymuje. Spoglądam na wyświetlacz telefonu, jest 23:56. Świetnie, po prostu świetnie.  Opadam z westchnieniem na poduszkę i zamykam oczy. Jestem zmęczona i to bardzo, ale muszę wytrzymać jeszcze trochę. 

-Nie śpimy księżniczko. Wesoły głos Willa mnie rozbudza. 

-Nie śpię. I jak ? 

-Tak jak myślałem, dwa palce złamane. 

-Gips ? Pytam zrezygnowana. 

-Nie. Uśmiecha się. Teraz mamy specjalne  opatrunki,więc spokojnie będziesz mogła wszystko robić. 

-Cóż, za pocieszenie.Prycham. Cały zabieg poszedł sprawnie, teraz tylko czekam na wypis i do domu. 

-Miło było znów Cię spotkać. Patrzę Williamowi w oczy, piękne oczy. 

-Ciebie również, Lucy. I stoimy tam wpatrując się siebie. Och, gdyby na chwila mogła trwać wiecznie, ale nie trwa, bo ktoś nam ją przerywa. 

 

-Lucy! Spoglądam w bok i widzę biegnącego w naszą stronę Gabriela. O nie, nie, nie. Wyczuwam kłopoty.

 

Komentarze

szczereuczucia Ale ładnie piszesz, podziwiam Cię :)
24/08/2015 9:33:57
sawana14 Jak miło ;* Dziękuje !
24/08/2015 10:02:02

lenusia21 Super ;) Szkoda, że krótkie, ale dam rade do jutra :))
23/08/2015 21:17:37
sawana14 Dziękuje ;)
23/08/2015 21:22:56

Informacje o sawana14


Inni zdjęcia: #birthdaygirl qabi1411 akcentovaZwierzęta za kątków świata bluebird11Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114