Zdjęcie jedno z troszkę starszych i tych kiczowatych. Szukałam jakiegoś pasującego do mojego dzisiejszego humoru, ale prawie na każdym zdjęciu się uśmiecham...
Szczerze żałuję tego, co zrobiłam. Teraz, jak zwykle, za to płacę; tęsknotą, cierpieniem, bólem, łzami i wyrzutami sumienia. Nie potrafię się pozbierać, by żyć dalej. Zyta mówiła, że się z t(ni)ego wyleczę... Ale czy ja chcę? Chyba nie... Teraz po prostu chciałabym cofnąć czas. Ha!... Kto by nie chciał?