S: Dostałem jedynkę z matmy. Obiecuje poprawę, proszę o pokutę i rozgrzeszenie.
I: Odpukaj dwa razy w czoło
M: "Boże dostałeś 1 i 2 i już mówisz że się pogorszyłeś"
"Ej kurwa co to ma być za matura. Ich pojebało?"
"Ej czaisz za 4 miesiące są wakacje. Została połowa lutego, marzec, kwiecień, maj i pół czerwca. (Po chwili) Coś jakoś dziwnie. Tylko 4 miesiące rzezi. Coś mało. xD