Autor rzucając cień na wszystkich zgromadzonych wokół niego gości zbliżał się do miejsca gdzie stała Dama. Mówił on niezwykle szybko lecz wyraźnie i opowiadał, odpowiadał oraz wyrażał się do wszystkich w taki sposób, że wszyscy zdawali się myśleć wyłącznie o złożeniu mu pokłonu. Autor doskonale wiedział, że ma ich w garści, a oni nie wiedzieli nic. Bili mu brawo, łaknęli jego słów i opinii. Nie daj boże, że Autor komuś doradził w istotnych sprawach związany z życiem czy finansami, wtem osoba obdarowana takim zainteresowaniem ze strony Autora stawała się centrum zazdrości każdego kto był w zasięgu plotek. Dama stała nie poruszona. Na jej twarzy malował się niesmak, który o dziwo tylko dodawał jej urody. Patrzyła się jednak cierpliwie i czekała, aż Autor podejdzie na tyle blisko żeby coś powiedzieć. Po chwili Autor wraz z grupą adoratorów zbliżył się i Dama mogła się przecisnąć między grubym mężczyzną w smokingu a dziewczyną z najnowszym dziełem Autora i długopisem w ręku.
-& i powiadam wam moi drodzy, życie to nie bajka lecz o tym możecie poczytać w pierwszym rozdziale drugiego tomu mojego najnowszego dzieła. Trudno jest wyrażać coś czego doświadczyłem jako jedyny człowiek na świecie. Wracają do wcześniejszego pytanie& No ale cóż, świat może i tak ale ludzie? Ludzie się nie zmieniają i nie sądzę, żeby kiedykolwiek przeżył to co ja w mojej duszy.- ciągnął swoją wypowiedz Autor, lecz nagle wśród zgiełku rozmów, monologu autora i muzyki wszyscy i wyraźnie usłyszeli jedno, krótkie zdanie.
-Nie zgadzam się z panem.
Osłupienie które nastąpiło na sali i okolicznych polach wprowadziło momentalną ciszę.
Świat zamarł. Nikt się nie poruszał, nie jadł czy pił. Muzyka zamilkła. Autor zmieszany popatrzył na Damę najbardziej możliwym ze swoich przenikliwych spojrzeń i otworzył usta chcąc prawdopodobnie odpowiedzieć lecz Dama weszła mu w słowo, idealna, wręcz anielska uroda Damy dopełniła dzieła przyciągnięcia Wszelkiej uwagi.
-Nie ma Pan racji. Pana książki to jedynie dziecinne rozmyślenia, jakby pisało je dziecko w wieku szkolnym. Każdy kolejny tom pańskich dzieł jest jedynie powtórzeniem, ładnym i przenikliwym lecz powtórzeniem myśli, które otaczają bezradne dziecko w wielkim lesie. Wiem Pan dużo tylko, że pańska wiedza zatrzymała się dawno temu. Świat się zmienia i ludzie też. To Pan po prostu nie potrafi tego dokonać i omamił pan wszystkie te umysły, tylko po to, żeby nikt nie dokonał tego co dla Pana jest niemożliwe. Pan nigdy nie miał i nie będzie miał racji bo się Pan nigdy nie zmieni.
Gdy tylko Dama wypowiedziała ostatnie słowo sale, ludzie, muzyka i bufety zaczęły znikać niczym mgła. Autor w miarę jak wszystko się rozpływało we mgle zaczął się zmieniać. Z czterdziestolatka powoli zmienił się z co najwyżej kilkunastolatka. Powoli lecz coraz szybciej by po chwili nie zostało nic oprócz pustki. Pustki w której znajduje się Autor i Dama.
-Dlaczego Pani to zrobiła?!- wykrzyczał Autor dziecięcym głosem - Dlaczego, zniszczyłaś mój świat?!
-Bo jestem twoim aniołem- odparła Dama - bo stoisz zamiast iść swoją drogą.
I nastał dzień, choć ciekawe co przyniósł.
Użytkownik satrael
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24