Bjork- Enjoy
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"...bo żeby napisać cokolwiek,trzeba najpierw dojżeć do tego."
Część I
"Na oficjalnym bankiecie z okazji wydania przez Autora jego najnowszego dzieła zebrały się nad wyraz oczekiwane tłumy. Dostojni goście, ubrani w eleganckie smokingi i suknie oraz mniej doborowa elita przechadzały się po ogromnych salach zastawionych jedzeniem i innymi smakołykami. Kolorowe drinki zachęcały do skosztowania każdego z nich, wymyślnymi kształtami owoców i słomek. Goście wyraźnie dzielili się pomiędzy salonowych wyjadaczy a zwykłych codziennych czytelników którzy wyrażali chęć poznać samego Autora.
Tłum gości wydawał się bawić w najlepsze wśród muzyki, tańców i rozmów o literaturze, o której każdy chciał wykazać się swoją wiedzą z jak najlepszej strony. Jednak większość gości skupiała się na Autorze i kto tylko mógł podchodził bliżej posłuchać jego pięknego i mądrego głosu. Autor wyrażał się z prawdziwą elokwencją na tematy współczesne i wszyscy wokół zdawali się trwać w uroku, magicznym zaklęciu rzuconym przez zręcznego iluzjonistę.
Jego nowe dzieło, ukończone przed 2 dniami, jak to wyrażał się Autor, przedstawiały spojrzenie Autora na współczesne problemy. Autor z przyjemnością odpowiadał wszystkim na pytania związane z jego twórczością, wydając się przy tym niezwykle miłym lecz w rzeczywistości próżnym człowiekiem. Pyszałkowatości jak i talentu nie brakowało mu wcale. A lawirowanie między słowami sprawiało mu niewysłowioną przyjemność. Zdawał się mieć za nic zgromadzanych i odpowiedzi udzielał chyba tylko dlatego, żeby podbudować swoją wyższość nad rozmówcami. Tak to wyglądało z boku, dla kobiety stojącej przy barze z meksykańskimi drinkami. Zdawała się szydzić nie tylko z samego Autora lecz również bezradnych i zaczarowanych fanów jego słów. Cierpliwie patrzyła jednak zdawała się rozmyślać nad trapiącymi ją problemami lecz wyglądem robiła dużo większe wrażenie. Przy tym co robiła, była piękna. Fascynująca i ujmująca uroda rodem z anielskich pastwisk, skapanych w złotej rzece pofalowanych włosów rozpraszał wzrok od zgrabnych łydek (bezczelnie odkrytych z pod długiej sukni) i głębokiego dekoltu pomiędzy idealnie okrągłymi piersiami. Mężczyzna który przez przypadek wszedł w pole rażenia bezbłędnych perfum (doskonale pasujących do określenia: idealnych) dostawał lekkiego zawrotu głowy i chwilowego zaniku pamięci o obrączce i choć wygląd tej pięknej Damy mógł zmylić, o czym sama Dama doskonale zdawała sobie sprawę, nie przeszkadzało jej skupić się na tym co najważniejsze. W tej chwili Dama nie zawracał sobie głowy drugo planowymi problemami jak odganianie zaślinionych adoratorów ( trzeba dodać, że pierścień zaręczynowy błyszczał jak gwiazda na jej prześlicznej, drobnej dłoni)."
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Łatwo jest napisać o tym co gra w mojej głowie. Codziennie można zapisaywać całe notki plątaniny mysli zdarzeń... szyfru który jedynie mi jest znany. Trudniej już jest napisać coś sensowenego. Prostego a zarazem zawierającego Treść. I choć napisanie pusteg motłochu jest proste i wręcz od ręki to do napisania tego co chce przekazać, jest już trudne, czasochłonne. Musze dojżć do pewnych słów i zdań. Dopiero gdy pojmę sens działania, ukarzą mi się słowa tak jak chcą żeby je pokazać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Na jesiennym wietrze
słowa grają powoli.
To drzewo bez liści
śpiewa zimie pieśń."
Użytkownik satrael
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: Prawie Palenica. ezekh114Na tyłach. ezekh114... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24