photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 GRUDNIA 2014

#09

Ile można nie zasypiać,

nie jeść nie oddychać,

płakać, łzy połykać?

 

 

Tchnęło mnie, by tu zajrzeć po tylu miesiącach. Tylko pytanie po co?

 

Z perspektywy czasu wszystko zdaje się nabierać nowego znaczenia. Być może to dzięki nowym doświadczeniom, czy też najzwyklejszemu przyzwyczajeniu do pewnych spraw. Gdyby świat zatrzymał się choć na minutę, wykorzystałabym każdą możliwą chwilę, aby nadrobić straty, w wyniku których podjęłam pochopne decyzje. Może wtedy rzeczywiście wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej i nie żałowałabym żadnej straconej minuty, godziny. Z własnego przykładu wiem, iż do tego typu spraw powinno się podchodzić z dystansem. Szkoda tylko, że za każdym razem, kiedy to mówię, robię zupełnie na odwrót. Sama sobie komplikuję życie i to ja zapracowałam na to, żeby tak wyglądało. Podobno nic się nie dzieje bez przyczyny, ale chyba poważnie nadszedł czas, aby twardo stanąć na nogach i wziąć pod uwagę konsekwencje każdego czynu. Pora się otrząsnąć, wziąć głęboki wdech i dumnie zrobić krok w przód - na początek nawet maleńki. Pytanie, czy się uda? Uda się. Wiara w siebie czyni cuda, trzeba tylko chcieć.

Momentami dręczą mnie wspomnienia. Choć może nie tyle co wspomnienia, a pytania o przeszłość. Dlaczego? Po co? Musiało tak wyjść? Ale nie mam żalu, bo i do kogo miałabym go mieć? Jedynie do samej siebie. Może to i dobrze. Czasem warto przekalkulować swoje życie, by stwierdzić czy aby na pewno nie popełniło się jakiegoś błędu. Gorzej, gdy potykasz się na każdym kroku o własną nogę, a gdy ktoś wyciąga Ci rękę z pomocą, by Cię ponieść - upierdalasz ją, żeby zagrzebać się jeszcze bardziej w tym gównie, w którym w danej chwili tkwisz. I tak w kółko. Jest sens? Żaden. Co jeśli nie potrafisz poradzić sobie sam ze sobą mimo pomocy, którą inni Ci oferują? Co jeśli jesteś już tak zniszczony psychicznie, że masz wrażenie, iż gorzej być nie może? A tu proszę! Nagle zjawia się taki ktoś, komu poświęcasz się bez zastanowienia, oddajesz całą swoją duszę, a ten ktoś (mimo rzekomo dobrych intencji) pogrąża Cię jeszcze bardziej - świadomie, czy też nie, specjalnie lub umyślnie, ale to robi. A Ty.. Ty gubisz się jeszcze bardziej w swoim wyimaginowanym świecie i bezskutecznie szukasz ucieczki.  I gdzie wyjście? Gdzie te cholerne rozwiązanie?

Teraz wszystko dzieje się tak zadzwiająco szybko, że aż nie nadążam nad tym - brak kontroli nad wszystkim. Wiadomo, wiele się zmieniło jeśli brać pod uwagę kilka ostatnich miesięcy, wiele spraw przepadło, wielu ludzi zmieniło swoje dzienne wartości, każdy z nas zmienił poglądy na pewne zdarzenia, tyle razy zostaliśmy skrzywdzeni... Jednak czegoś mi brakuje, a może nawet kogoś? Otwieranie i zamykanie kolejnych niedoszlifowanych sytuacji stawia mnie w codziennej obojętności na wszystko. Warto było tak postąpić? Gdzie się podziała moja chora ambicja? Gdzie utraciłam swą mobilizację i chęć do działania? Gdzie zniknęła chęć do życia? Wciąż szukam sensu i odpowiedzi na te wszystkie bezsensowne pytania. Czas wybudować sobie solidną konstrukcję i po niej brnąć ku górze. Dorośnij Sato. Teraz wreszcie pomyślę o sobie, odrodzę się na nowo, by poczuć smak pełnego dowartościowania.

Chciałabym, aby wszystko wróciło do normy. Chciałabym pozbyć się tej monotonii, która odkąd pamiętam jest obecna w moim życiu. I mogłabym nawet rzec, że jest całkiem spoko, gdyby tylko jedna kwestia była wyjaśniona. Jedna jedyna i byłabym spokojna. Ba! Byłabym oazą spokoju. Jednak istnieje taka słabość jak strach, który niestety kurczowo i zawistnie trzyma się mego boku. Jak się go pozbyć? Lepiej ponieść konsekwencje i utracić coś, co być może jest najważniejsze w życiu, czy męczyć się do usranej śmierci udając, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, choć ma się świadomość, że coś, co jest przyczyną Twojego szczęścia jest tak naprawdę wyidealizowane, przesiąknięte od stóp do głów matactwem? Kanonada pytań bez odpowiedzi. Uwielbiam.

Czekam na dalszy rozwój sprawy, choć nie do końca jestem pewna, że wszystko się ułoży. Jednak to w swoim czasie, bo w końcu nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.  

 

 

A teraz? Teraz nie ma mnie dla nikogo

"Chuj frajerom na drogę plus środkowy światu. Daj mi żyć."

ADIOS!

 

Informacje o satoshi


Inni zdjęcia: :) dorcia2700486 mzmzmzKrólewski. ezekh114Zamek w Malborku andrzej73Jezioro Pławniowice... halinamMoje małe marzenie bluebird112025.05.03 photographymagic... maxima24:) dorcia2700... maxima24