Nie mogłam się zdecydować na jedno zdjęcie, więc mały mix z ostatnich tygodni :)
Wczorajsze zdjęcia z Martą, szalone kibicowanie, a dzisiejszy dzień spędzony naprzemiennie na rowerze i hamaku -
czuję się, jakby już rozpoczęły się wakacje! AAAA, jeszcze tylko 17 dni :)))