Być tam, położyć się na pięknej trawce,
zamknąć oczy....;
można pomyśleć, zastanowić się nad swoim życiem,
nie martwić się co przyniesie jutro,
być szczęśliwym....
Lecz to tylko moja wyobraźnia,
moje pragnienia...
to jest jak sen...
wszystko jest piękne, do czasu...
budze się i widzę...rzeczywistość:
moje życie , problemy...
Nic się nie zmienia...pozostaje smutek, żal, cierpienie...
więc po co marzyć??;((