photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 LISTOPADA 2011

Aleksander Sołżenicyn

ODMOWA UDZIAŁU W KŁAMSTWIE

Niewygłoszony wykład noblowski (fragmenty).

 

          Może takich odmiennych systemów wartościnie nie ma na świecie zbyt wiele, ale jest ich przynajmniej kilka. Jeden do oceny tego, co nas bezpośrednio dotyczy, drugi do oceny tego, co dzieje się daleko i nie ma na nas wpływu; starzejące się społeczeństwa mają jeden, młode społeczeństwa inny; ci, którym się nie powiodło, taki, ludzie sukcesu - owaki. Odmienne systemy wartości ogłuszają nas i oślepiają. Unikamy cudzych systemów, na wypadek gdyby poznanie ich okazało się bolesna i trudne. Stronimy od nich jak od iluzji szaleństwa i oceniamy cały świat, stosując nasz własny, swojski system. To tłumaczy, dlaczego za największe, najboleśniejsze i najtrudniejsze do zniesienia uznajemy nie te nieszczęścia, które są nimi w istocie, lecz te, które wydarzają się najbliżej nas. Wszystko, co odległe, co nie zagraża nam bezpośrednio i nie narusza granic naszego bezpieczeństwa, te wszystkie jęki, stłumione krzyki, znękane istnienia ludzkie, tragedie pociągające miliony ofiar wydają się znośne, mieszczą w granicach tolerancji.

          Różną miarą mierzymy osobiste urazy: czasem wystarczy ironiczny uśmiech lub lekceważący gest, byśmy poczuli się upokorzeni. Kiedy indziej z łatwością wybaczamy bolesne ciosy, traktując je jak nie najlepszy żart. Różną miarą mierzymy też karę i nikczemność: miesięczny areszt, wygnanie z kraju albo izolatka, w której na wikt składają się białe bułeczki i mleko, rozpala wyobraźnię, a gniewne protesty zapełniają łamy gazet. Innym razem będzie to dwadzieścia pięć lat więzienia albo izolatka o ścianach przykrytych lodem, więźniowie rozebrani do bielizny, zakłady dla umysłowo chorych, w których przetrzymuje się całkiem zdrowych na umyśle, rzesze bezsensownie zmuszane do ciągłej ucieczki, ludzie zabijani na granicach - wszystko to uznajemy za normalne i godne zaakceptowania. Ze spokojem myślimy o egzotycznej części świata, o której prawie niczego nie wiemy, z której nie dochodzą do nas żadne wieści prócz błahych, nieaktualnych domysłów kilku korespondentów.

          Trudno czynić komukolwiek wyrzuty z powodu istnienia takich dwojakich sądów, tego zdumiewającego niezrozumienia odległego smutku drugiego człowieka... Taka jest ludzka natura.

          Grozi nam destrukcja, gdyż świat staje się jednością jedynie w sensie fizycznym, a nie duchowym. Używając języka fizyki: nie pozwala się cząsteczkom wiedzy przeskakiwać na biegun cząsteczek współczucia. Oto wielkie niebezpieczeństwo: zablokowanie przepływu informacji między różnymi częściami planety. Współczesna nauka wie, że brak przepływu informacji prowadzi do entropii i totalnej destrukcji. Brak informacji stawia pod znakiem zapytania wszelkie międzynarodowe pakty i porozumienia; w rejonach, gdzie panuje ucisk, bez trudu można zinterpretować na nowo każde porozumienie, a nawet prościej - zwyczajnie o nim zapomnieć, jakby nigdy nie istniało. W rejonach ucisku nie żyją mieszkańcy Ziemi, lecz raczej Marsjanie; istoty, które nie wiedzą nic o reszcie świata, które gotowe są wyruszyć, by ją zdeptać w świętym przekonaniu, że przychodzą jako "wybawcy".

          Ćwierć wieku temu zrodziła się wielka nadzieja ludzkości - Organizacja Narodów Zjednoczonych. Niestety, w tym niemoralnym świecie sama też stała się niemoralna. To już nie jest Organizacja Narodów Zjednoczonych, lecz Organizacja Zjednoczonych Rządów, traktująca wszystkie rządy na równi; te wyłonione w wolnych wyborach i te narzucone siłą, które przejęły władzę, używając karabinów. Polegając na zdaniu wyrachowanej większości, ONZ zazdrośnie strzeże wolności jednych narodów, zupełnie nie dbając o wolność pozostałych. W rezultacie nie reaguje na jednostkowe apele - jęki, krzyki i błagania zwykłych ludzi. Okazuje się, że te nie są dość ważne dla takiej wielkiej organizacji. ONZ nie uczyniła nic, by przestrzeganie Deklaracji Praw Człowieka, najlepszego dokumentu, jaki powstał w ciągu jej dwudziestopięcioletniej działalności, stało się warunkiem członkostwa w tej organizacji. I tak zdradzono zwykłych ludzi, pozostawiając ich w rękach rządów, których nie wybrali.

          Jakie jest więc miejsce i jaka rola pisarza w tym okrutnym, zmiennym i podzielonym świecie, świecie stojącym w obliczu zagłady? Nie mamy wpływu na wystrzeliwanie rakiet; gardzą nami ci, dla których liczy się tylko siła. Nie leży w naszej naturze cofać się, tracić wiarę w trwałość dobra i niepodzielność prawdy. Musimy przekazywać światu nasze gorzkie spostrzeżenia: jak bardzo skorumpowana jest ludzkość, jak bardzo zdegenerowana i jak trudno jest żyć tym nielicznym pięknym i czystym duszom.

          Nie ma dla nas ucieczki w pięknoduchostwo. Ten, kto raz zaczął parać się słowem, nie może go porzucić. Pisarz nie jest bezstronnym sędzią swoich rodaków i swoich współczesnych. Jest współwinny całego zła popełnionego na jego rodzimej ziemi przez jego braci. I jeśli czołgi z jego ojczyzny najechałyby stolicę obcego państwa i jej ulice spłynęły krwią, to on także będzie miał krew na rękach. Jeśli jego młodzi rodacy z werwą mówią o wyższości deprawacji nad uczciwością, jeśli zażywają narkotyki lub biorą zakładników, wówczas ich smród miesza się z oddechem pisarza.

          Ktoś powie: co może zdziałać literatura w obliczu bezpośredniej przemocy? Cóż, nie zapominajmy, że przemoc nie bierze się znikąd, że musi z kąś czerpać pożywkę; w sposób nieunikniony przeplata się z fałszem. Między jednym a drugim istnieją naturalne powiązania. Fałsz jest jedyną ucieczką dla przemocy, jedynym zaś poparciem dla fałszu - przemoc. Każdy, kto choć raz obrał przemoc jeko metodę działania, nieuchronnie musi wybrać fałsz jako działania tego zasadę. Z początku przemoc działa otwarcie, chełpiąc się sama sobą. Jednak by się umocnić, by utwierdzić swoją pozycję, musi się otoczyć kłamstwem ubranym w słodkie słówka. Przemoc nie zawsze otwarcie skacze do gardła; częściej wymaga tylko posłuszeństwa, tylko współuczestnictwa w kłamstwie.

          Przysłowia dotyczące prawdy to ulubione przysłowia Rosjan. Są one wyrazem wielu ciężkich doświadczeń tego narodu:

Jedno słowo prawdy waży więcej niż cały świat.

 
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika sasu23.

Informacje o sasu23


Inni zdjęcia: Bella patkigdNa kanałku patkigdRóżyczka . patusiax395Delikatna bransoletka stokrotki otienCoraz bliżej jest niebo purpleblaackNa imprę okolicznościową? ezekh114;) patkigdWiatraczna zmieniona. ezekh114Z synem :) nacka89cwa:) nacka89cwa