Ostatnie zawody Snajper Nowa Dęba były dla mnie zupełnie inne niż poprzednie.
Praktycznie nikt ze znajomych nie spał na poligonie.
Staś nie strzelał.
Nie było chłopaków z drużyny do pomocy.
Jako tarczowi z Boćkiem pierwszy raz dostaliśmy auta z salonu on Rangera a ja Kuga.
Warunki na poligonie jak najbardziej sprzyjały żeby trochę pojeździć:]
Nie zostawałem na rozdanie.
A w ten weekend odbyła się ostatnia runda Ligi KŻR w Łupkowie.
Po trzeciej rundzie byłem na 4 miejscu w klasyfikacji indywidualnej.
Po tej rundzie jestem już daleko, daleko...
No cóż, taki sport.
Wnioski z tej edycji:
- Nie wolno dzień przed startem przyjmować polskiej kuchni;
- Stare i nie zmienne - ból jest to cena, jaką płacimy za siłę:)
I w końcu mogłem porozmawiać z kimś kompetentnym co do Pistoletu Dowolnego.
Chłopacy z przemyśla mają sekcje, trenują i znają metody treningowe.
W rzeszowie nikogo kto by trenował dowolny jak dotąd nie spotkałem.
Metody treningowe, metody ... niby nic nowego, takie tam szczegóły :)