Dzisiaj Tadeusz Różewicz kończy 90 lat
"Polityka" nr 41 2011r:
Jeszcze w latach 60. pokazywał, że prawdziwy świat został skradziony, a pozostała tylko sztuczna fasada. "Słowa zastępują życie realne. Cienie mówiące w telewizji zastępują osoby realne. Świat traci swoje wnętrze na rzecz zewnętrznego świata pozorów". W takim świecie niemal wszyscy piszą, tworzą, każdy chce być artystą - każdy pisze, co mu ślina na język przynosi. I chociaż tworzy się coraz więcej - to sztuka zamiera. Króluje jedno słowo, któremu wszyscy podporządkowują swoje życie - to słowo brzmi "sukces". Każdy chce odnieść szybko sukces, gdy tym czasem w literaturze żaden sukces nie jest możliwy: "sukces grozi/wszystkim/palcem w bucie".
Nie ma końca przebijanie się przez śmietnik i szum ku jakiejś niewypowiadalnej przestrzeni, którą można wyrazić tylko zaprzeczeniem: "Nie wiemy nic". "Każdy, kto mówi o Różewiczu, boryka się z sobą samym" - powiedział kiedyś trafnie Miłosz. I tak jest nadal. Różewicz od lat towarzyszy nam w naszej niepewności i poczuciu utraty. Nie ustaje: "zaczynam od początku/zaczynam od końca/zaczynam jeszcze raz".
Tadeusz Różewicz
Rok 1939
Oszukany tak że możecie
mi wręczyć białą laskę ślepca
bo nienawidzę
was
uchodzę
z wczorajszego siebie
szukam cmentarza
gdzie nie powstanę z martwych
tu złożę niepotrzebne śmieszne rekwizyty:
Boga tak malutkiego jak lipowy światek
orła bialego który jest ptaszkiem
na gałązce
człowieka którym nie będę