cóż
K. I W. na szlaku.
trudno, nie mam zdjęć z ostatniego czasu.
wczoraj....
wczoraj było męczące
i to bardzo.
ale w sumie pozytywnie,
chociaz spodziewałam się czegoś więcej...
nie wiem czego.
w kazdym razie było miło,
ale szału nie ma, fajerwerki nie wybuchły.
nie wiem dlaczego tak...
ale pomogło mi :)
moja N. :)
tak...wczoraj to był czas spędzony
nie tylko
ale głównie z Nią :)
no i to zdanie, które dostałam wczoraj od Niego.
za pośrednictwem...jakiegoś Kolegi.
to było...
łał.
dzisiaj chociaz deszczowo,
to u nas było pogodnie :)
-nonsens, to tylko mżawka.
czemu mamy z K. głupawke
zawsze
w najmniej stosownym momencie?! ;D
jutro poniedziałek znowu,
niestety.
"Dotknij i uzdrów,
nadzieje daj...'