I wraca moje "stare ja". A przecież przez tyle dni było pięknie.. Usłyszłam słowa, na które tyle czekałam, i to naprawdę dużo zmieniło. Poczułam tę pewność, której mi brakowało. Nagle wszystko się ułożyło, nie przeszkadzały mi jego teksty, które wcześniej wyprowadzały mnie z równowagi, nawet zazdrość jakby zniknęła. No bo przecież mnie kocha, i w końcu wiem o tym na pewno.
Ale znowu coś się ze mną dzieję.. Wariuję na myśl o innych, chociaż On, szczerze mówiąc, nawet nie daje mi powodów do zmartwień. Chyba znowu wróciło to poczucie, że uczucia sa moją słabością. Tak łatwo mógłby mnie teraz zranić.. Nigdy nie byłam tak "bezbronna" jak przy nim. I choć nie robi nic złego, ja chyba podświadomie tego się spodziewam. Ciosu, i że zostawi mnie dla innej. Że któregoś dnia stwierdzi, że z nią rozmawia mu się lepiej. A całą tą spiralę napędzam ja sama.. Tak bardzo staram się myśleć logicznie, no bo przecież mnie kocha i nie chce innej.. Ale nie umiem. Boję się. Tak bardzo się boję. Coraz częściej myślę, że nie poradzę sobie z tym sama.
21 MAJA 2017
7 MARCA 2017
19 LUTEGO 2017
8 LUTEGO 2017
24 STYCZNIA 2017
7 STYCZNIA 2017
1 STYCZNIA 2017
24 GRUDNIA 2016
Wszystkie wpisy