uciekam...stale przed czymś, od czegoś, od kogoś...
ukrywam przed światem to co czuję i tylko poduszka zna smak moich łez
nie potrafię, nie chcę, nie umiem wydusić marnego słowa "dziękuję" za komplement
peszy mnie to że ktoś mnie docenia a z drugiej strony chcę być doceniana...
uciekam przed bliskością, mimo tego że moje pragnienie bliskości jest tak ogromne że aż boli...
unikam dłuższego kontaktu fizycznego, ale gdy ja uciekam moje serce chce czegoś zupełnie innego...
pełna przeciwieństw, ukryta za maską, bo nikt nie wie ile kosztuje mnie odsłonięcie swej duszy, poszukująca uparcie miłości, pragnąca bliskości a na zewnątrz otwarta gotowa by pomóc, śmiała, uśmiechnięta od ucha do ucha...
Nie zmienisz mnie...nikomu się nie uda...najważniejsze że to akceptujesz...
specjalnie dla And Nat i Gab... im się udało mnie rozgryźć:D