Cześć kochane :>
3 rozdział licencjatu napisany - jeszcze tylko przeczytam dzisiaj,
czy to brzmi po ludzku i będę mogła oddać... kolejne 20 stron!
Jestem niemożliwa, moja praca rozrasta się okropnie :< ale tyle
rzeczy jest w niej do opisania!
Zapodaje nowe przepisy (mam ich na kompie więcej, ale czasu brak na
wstawianie!). Od razu mówię, że wszystkie smaczne :D ale to już pewnie
same widzicie po zdjęciach ^^ Jednego przepisu jeszcze nei daję, ale
tajemnicze zdjęcie jest gdzieś na końcu ;D
+ dodaję fotki z Komuni mojej siostry :)
Jaka ona śliczna jest, nie do opisania. Wyglądała cudnie.
Szkoda, że się popłakała jak już miałam jechać :< kiedy ja
znajdę czas dla bliskich... i kasę na bilety. Lol.
Serce mi się normalnie rozerwało.
Przepisy:
>>> Jogurtowe placki z truskawkami
>>> Marchewkowa owsianka z nutellą i chałwą
>>> Pomarańcza z orzechami na II śniadanie
>>> Czekoladowa owsianka z masłem migdałowym
I mam ważną wiadomość, *dramatyczne werble* odchodzem.
Swoją decyzję uzasadniam:
1. Nie mam zbytnio czasu, by prowadzić dwa blogi. Na dodatek
ten zajmuje go nieco więcej, bo piszę tu bardziej osobiste rzeczy :)
W przyszłosci nie przewiduję mieć go więcej ponieważ gdzieś
od połowy czerwca prawdopodobnie będę pracować i tak już zostanie.
W lipcu obrona dyplomu, wakacje chciałabym spędzić zdala od kompa
(poza pracą oczywiście, bo tam trzeba) i z rodzinką chociaż w weekendy.
A potem dojdą studia zaocznie (jak dalej będą mnie chcięli pracy).
2. Przeraża mnie trochę to miejsce. Czasami wchodzę tu
i wędruję po "obserwowanych obserwujących" i widzę, co się dzieje.
Te ultra chude bilanse, super aktywności, "zawaliłam", głodówki,
małe wymiary i wagi.... i to wszystko tak mnie uderza...
Ja nie jestem jeszcze w pełni zdrowa, ale jestem na dobrej drodze.
Czasami miewam jednak gorsze dni. A nawet i w tych lepszych jestem
bardzo podatna na takie rzeczy. I potem czytając takie notki
dochodze do jakze zaburzonych myśli "Ona tak mało je,
zobacz ile Ty wpier*dalasz! jesteś gruba, nic nie warta".
Muszę się od tego odciąć, niby wiem, że to, co robią te dziewczyny
jest chwilowe, że prędzej czy później zawalą i bedą miały taki sam
problem jak ja. Niektóre może są silniejsze, ale większosć się złamie.
Nie chcę się porównywać do nikogo, chcę być SOBĄ.
Niemniej jednak chciałabym tak na koniec podziękować:
Zdrowekalorie93 - ona wie za co :)
Healthykitchen - za cudowną korespondencję i truskawkowe kwiatki
biczplissuczo55 - za wierne komentowanie i dzielenie problemu
xkxgx - za pozytywną energię w notkach :D
Co osiągnęłam?
-Ogromny spadek cm na całym ciele - i wzrost wagi hihi
-Nie przejmuję się już durnymi cyferkami na wadze (serio!)
-Mam plaski brzuch nawet gdy się najem mega śniadaniem :D
-Przyjazne nastawienie do zdrowych tłuszczów i węglowodanów
-Zamiłowanie do kuchennych eksperymentów :D
-Absolutne uzależnienie od treningów - pokochałam ćwiczenia,
stały się moim hobby a dzień bez chociażby 10 minutowego kręcenia
bioderkami z Tiffany jest dniem straconym! Zawsze znajdę czas - ja,
perfekcjonistka, super obowiązkowa, studiująca na piątki, pisząca
pracę liencjacką, odwiedzająca w weekendy rodzinę, spędzająca czas
z chłopakiem, chodząca codziennie długo na uczelnię. Kurczę
DZIEWCZYNY BRAK CZASU TO WYMYSŁ! Jak się chce, to się znajdzie!
Ityle. Za wsparcie, za obserwowanie, za komentarze i 'fajne' dziękuję wszystkim.
Możecie mnie spotkać tutaj - http://celebrate-your-morning.blogspot.com/
Moja przemiana
Mój blog z przepisami
Co ćwiczę i kiedy
A i jeszcze rada na przyszłość:
Nie porównujcie się do innych, porównujcie się do siebie z wczoraj.