*2 tygodnie później
Przez ostatnie dwa tygodnie nie robiłam nić innego jak uczenie się i uczenie się. W tym roku mamy egzaminy i nauczyciele postanowili nas przycisnąć do nauki od samego początku roku. Nie miałam nawet czasu na spotkania z przyjaciółmi, a co dopiero na próby z nimi.
Wstałam o 05.00 szybko się ogarnęłam i wyszłam z psem na jogging. Kiedy wróciłam umyłam się, uczesałam i przebrałam. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie, a następnie wyszłam do szkoły. Wreszcie szłam do niej bardzo zadowolona. Właśnie zaczyna się tydzień artystyczny i jedynymi lekcjami jakie będę miała to będzie jazz.
Witajcie. przywitał wszystkich Vexller Mam nadzieję, że wszyscy rozciągnięci bo zaczynamy lekcje. Po godzinie Vexller dobrał nas w pary chłopak, dziewczyna i trenowaliśmy wyskoki i łapanie. Niestety trafił mi się ten debil Adam. Kiedy była nasza kolej Adam po złapani wypuścił mnie z rąk. Całe zajście skończyło się szpitalem. Okazało się, że mam coś z kolanem i musze przynajmniej przez miesiąc nosić opaskę usztywniającą kolano. Po za tym, co mnie strasznie załamało, mogę wybić sobie taniec z głowy na jakiś czas.
O hej siostra. Co tak późno? Wojtek zapytał na powitanie. Ja nic nie odpowiedziałam tylko zapłakana i wściekła pobiegłam do pokoju. Torbę rzuciłam gdzieś w kąt i usiadłam na podłodze opierając się o łóżko. Nagle do pokoju weszli kumple mojego brata łącznie z nim z zapytaniem Co się stało?. Ja pokazałam i mój wypis ze szpitala.
Zaraz. To ty byłaś w szpitalu?! Wojtek się przejął
Tak, byłam w szpitalu. odpowiedziałam
Ale po co, co się stało? dopytywał
Hyhm. Łozo przeczytaj to. Thomson podał mu mój wypis
Siostra nie przejmuj się. To tylko mała kontuzja. Na prawdę nic strasznego. próbował mnie pocieszyć
Może i mała, ale przez nią nie mogę tańczyć! spojrzałam na niego
To tylko jakiś miesiąc, czy dwa. kontynuował
Dla ciebie to tylko miesiąc, a dla mnie i każdego tancerza, aż miesiąc. tłumaczyłam
Co racja, to racja. Patii po takim czasie odpoczynku będzie musiała bardzo się starać żeby wrócić do formy. wtrącił Thomson
W końcu ktoś mnie rozumie. lekko się uśmiechnęłam Mogli byście wyjść? Chcę zostać sama.
Dobra. To my jak by co, będziemy na dole. wyszli. Poszłam do łazienki i weszłam pod prysznic. Z natrysku puściłam chłodną wodę. Po chwili byłam już spokojna i odprężona. Założyłam szlafrok i wyszłam na balkon. Po 10 minutach wróciłam do środka. Usiadłam na łóżku i weszłam na FB.