Fot. February 2015 at home
Jak mi brakuje rysowania.
Ale deprecha związana z moim zacofaniem artystycznym dobija mnie tak bardzo, że nic nie jestem w stanie wycisnąć z siebie.
Chyba jak posprzątam trochę w domu pogram sobie w GW2.
Po ostatnim powrocie do gdy mam nieprzerwany napał.
Dobijam lvlki u mojej starej postaci i próbuję zakończyć historię i zaczęłam z moim mega seksuśnym charrkiem.
Normalnie *nosebleeding* jak go widzę.
<3
Smutna sprawa..skończył mi się lavendowy toner..
jak zrobię odrosty, albo nawet jak mi się wypłucze to nie mam czym poprawić.
W domu zostały w tej chwili cztery odcienie zielonego toneru..w tym dwa z nich po dwa kontenerki, orchidea, której na razie nie chcę na głowie bo dopiero co była no i ciemno niebieska farbam.. i tu problem bo nie wiem czy kiedykolwiek jej użyję.
Po prostu już nie stosuję w ogóle farb do włosów.
POOOOOOOOP