:*:* nie wiem jak to nazwac czy wielki powrot Sandry czy pokłucenie siem z moim leniem hehe:) nic mi sie nie chce i nie bedzie chcialo w te ferie bo robie akcje tycie...no niezle mi to idzie bo z 44 kilo doszlam juz do 49 hehe zamierzam tak do 53 wiec jeszcze aby 4 kilo i zbieram sie z domu i juz nie bede tylko jesc hehe:p ogolnie to jestem teraz taka barylka przekulguje sie z lozka na lozko bo jak sie najjem to chodzic nie moge a moj duzy brzusio wyglada strasznie jakbym w ciazy byla hehe a spoko on tylko tak z objedzenia wiec spadnie mi i pojdzie w co innego hehe oby:P
A a tak wogole to pzdr dla WSZYSTKICH MOICH KOCHANYCH SKARBÓW