"Od ponad 15 lat nie żyje Kurt Cobain i nie ma Nirvany, 13 lat temu przestał istnieć Soundgarden , Layne Staley zmarł ponad 7 lat temu. Grunge miałby na drugie imię Czas Przeszły, gdyby nie Pearl Jam. Minął szmat czasu.
I tu pojawia się nowy wątek w tym nurcie.
Niemal dokładnie 19 lat po debiucie i prawie 14 lat po ostatniej studyjnej płycie nagranej z Laynem Staley'em ukazuje się nowy album Alice In Chains nagrany z nowym wokalistą.
I wraca jak gdyby nigdy nic. Jakby nie było tamtych zdarzeń, jakby zatrzymał się czas. A zespół wydaje swój kolejny album.
Brzmi tak, że mógłby się ukazać w 1998 roku i być kolejną dobrą pozycją w dyskografii.
Ma wszystkie cechy starego, dobrego Alice In Chains. ."
4. "Your Decision" - moja ulubiona ;)