Zacznę banalnie. Mam na imię Andrzej i postanowiłem pisać bloga chociaż to mało męskie zajęcie. Cóż, trudno.
Nie palę. Staram się nie klnąć. Tyle tytułem wstępu. Dalej może podejmę wątek wycieczki z której przedwczoraj wróciłem.
Było zajebiście. Chociaż pogoda była fatalna, to:
odnowiłem kontakty - ze starymi znajomymi;
przeziębiłem się - od latania na bosaka po balkonie;
wygrałem - 2 tyskie w bardzo kalorycznym zakładzie;
uśmiałem się - z wujka leszka;
zasmuciłem - że trwała tak krótko.
Tyle o wycieczce.
Następnie: już prawie wakacje. Zostało już tylko kilka intensywnych dni, w których trzeba miło się uśmiechać i wyciągnąć dobre oceny na koniec.
Potem 3/4 czerwca spokoju. Już czuję zapach trawy na Bałtyku, od której z pewnością wybuchnę [alergia]. Tak już mam i zawsze miałem. Ale mimo przeciwności losu - wakacje będą ZAJEBISTE.
A na przyszły rok planuję przepisać się do klasy w której przynajmniej 30% uczniów umie mówić. Trzymajcie kciuki.
___________
What can I do to make you love me?
What can I do to make you care?
What can I say to make you feel this?
What can I do to get you there?