zdjęcie moje.
Jejuuuuu.. czuję furię z tego powodu że moja siostra obycha się teraz zapiekanką, słodkimi jogurcikami, a ja już dziś obiecałam sobie ze już nic nie zjem... Ataram sobie znaleść jakieś zajęcia, by być bardziej w ruchu i nie siedzieć ciągle z dupskiem przed komputerem. Więc zapisałam się na wolontariat, a jutro wskoczę na siłownie obczaić ceny i prawdopodobnie wykupić sobie karnet..
Bilans dziś: 500 kcal.
a jak u was? jak minął dzień?