photoblog.pl
Załóż konto

"SPOTKANIE W KLUBIE"

1

 

Marika weszła do klubu. Stojąc w drzwiach rozglądała się po sali. Z naprzeciwka nadchodziła czarnowłosa dziewczyna. Obijając się o ludzi pewnie kroczyła naprzód. Zatrzymała się w chwili, gdy dostrzegła Marikę wyjmującą komórkę z kieszeni jeansowej kurtki.

- Cześć - krzyknęła podchodząc bliżej

- Cześć - odpowiedziała Marika odrywając na chwilę wzrok od komórki.

- Jestem Agata, ale wszyscy wołają na mnie czarna - kontynuowała wyciągając dłoń do przodu.

- A ja Marika - odparła wkładając telefon do kurtki.

- Pierwszy raz cię tu widzę - stwierdziła pewnym głosem czarnowłosa obcinając równocześnie dziewczynę od góry do dołu.

- Bo pierwszy raz tu jestem.

- Jesteś z kimś?

- Umówiłam się z koleżanką, ale nigdzie jej nie widzę.

- Jak chcesz to mogę ci towarzyszyć.

- Bardzo chętnie.

"Czarna" chwyciła Marikę za rękę i obie dziewczyny zaczęły się przebijać w głąb sali. Sprawiało im to trudność, gdyż co jakiś czas ktoś z tańczących lądował to na jednej to na drugiej. Wreszcie dotarły do schodów prowadzących na górną salę, pełną małych stolików.

Zatrzymały się przy barierce i obserwowały wirujący na dole tłum.

- Dlaczego podeszłaś do mnie?

- Bo od razu rzuciłaś mi się w oczy.

- Czemu?

- Bo wyglądasz inaczej niż wszyscy.

- Za bardzo nie widzę różnicy.

- Dziś jest czwartek.

- Jakie to ma znaczenie?

- Podczas wakacji dziewczyny w czwaretk przychodzą tu w spodenkach - odpowiedziała obserwując Marikę od pasa w dół.

- Nie wiedziałam o tym - odparła opuszczając głowę.

- Nic się nie stało. Fajnie wyglądasz w miniówie.

- Dziękuję.

- I w glanach - dodała patrząc jej na buty. Po chwili podniosła głowę i swój wzrok skierowała na twarz nowo poznnej dziewczyny.

- Ile masz lat? - zapytała patrząc prosto w oczy.

- Szesnaście - usłyszała w odpowiedzi.

- Lubisz Colę

- Lubię.

- Chcesz się napić?

- Bardzo chętnie.

- To chodź - szepnęła biorąc szesnastolatkę za rękę.

Obie odeszły od barierki i nie spiesząc się przechodziły obok kwadratowych stolików. Wreszczie doszły do niedużego baru znajdującego się w prawym rogu sali.

- Cześć "Czarna" - krzyknęła na powitanie licząca z wyglądu dwadzieścia kilka lat barmanka.

- Cześć Nikola. Daj mi  dwie cole.

- Nie przedstawisz mi koleżanki? - spytała wyjmując z za baru dwie puszki Coca Coli.

- To jest Marika.

- Cześć Marika - rzekła na powitanie przelewając równoczesnie napój do szklanki. - wyglądasz na grzeczną dziewczynę - dodała podając szklankę.

- Idziemy do stolika - przerwała "Czarna" i podnosząc szklankę zaczęła zmierzać na drugą część sali. Nikole śledziła wzrokiem idącą tuż za nią Marikę a właściwie jej część od pasa do kolan.

- Śliczna jesteś - pomyślała opierając się o bar.

 

Na dole brzmiała muzyka. Szesnastoletnia Emo przerwała taniec i wyraźnie zmęczonym krokiem opuściła parkiet. Pot spływa jej z odsłoniętych ramion. Czarna koszulka jest mocno przepocona. Wchodzi do damskiej toalety i myje twarz pod letnią wodą.

- Chyba nie mam dziś formy - myśli patrząc w lustro. Bierze wodę na dłonie i spłukuje nimi rozgrzane, gołe uda. Poprawiając włosy opuszcza łazienkę i powraca między ludzi. Idąc pewnym krokiem nagle się zatrzymuje. Wygląd jej twarzy wyraźnie się zmienia.  

- O nie. - szepcze wyraźnie wystraszonym głosem na widok liczącej około trzydzieści lat blondynki - Co ona tu robi. Ostrożnie chowa się w tłumie, aby nie znaleźć się w polu widzenia zauważonej przed chwilą kobiety. - Co ona tu robi? - szepcze do siebie znikając w tłumie tańczących. Za chwile wpada w taneczny nastrój, który pozwoli jej zapomnieć o nieporządanej przez nią osobie. A tańczący przed nią chłopak postara się wprowadzić ją w jeszcze lepszy humor.

- Jak masz na imię? - zagadnął nie wiedząc jak zacząć.

- Kinga - odpowiedziała lekko się uśmiechając.

- Jesteś emo?

- Jak widzisz.

- Często tu bywasz?

- Często.

- Podobasz mi się.

- Dzięki.

- Naprawdę mi się podobasz.

- Już mi to mówiłeś.

- Jesteś z kimś?

- Co masz na myśli?

- Czy przyszłaś tu z kimś.

- Nie. Przyszłam sama.

- To fajnie.

- Zależy dla kogo - odpowiedziała odwracając się na pięcie i ruszając przed siebie.

- Zaczekaj - krzyknął nieznajomy chłopak - dokąd idziesz.

Kinga nie odwracając się za siebie przebija się przez tańczących i niespodziewnie staje naprzeciw kobiety w blond włosach.

- Dzień dobry, Kinga.

- Dzień dobry, pani - odpowiedziała niepewnym głosem.

- Czego się boisz - rzekła z uśmiechem na ustach.

- Ale pani...

- Nie martw się, ja też tu się bawię.

- Nie wiedziałam.

- To teraz wiesz. 

- Pierwszy raz widzę panią w krótkiej spódniczce - wyrzuciła z siebie niepewnym głosem patrząc jednoczeście na jeansową miniówę.

- A ja widzę cię pierwszy raz w tak bardzo krótkich spodenkach - odpowiedziała kobieta patrząc na gołe nogi dziewczyny.

- W szkole nie wolno mi tak chodzić.

- Wiem. To do widzenia. Nie chcę ci przeszkadzać. Miłej zabawy.

Kinga nie sądziła, że spotka w klubie swoją nauczycielkę od matematyki. Zwłaszcza, że ten przedmiot nie idzie jej najlepiej.

- Może dzięki temu spotkaniu coś się zmieni - powiedziała do siebie odprowadzając wzrokiem mocno podkasaną matematyczkę.

- Nie wiedziałam, że ma takie ładne nogi - mruknęła czując wibrację komórki w przedniej kieszeni jeansowych spodenek. Niezbyt chętnie wyciągnęła aparat z kieszeni i otworzyła skrzynkę wiadomości.  

 

CZEKAM NA CIEBIE POD KLUBEM

 

Kinga zamknęła skrzynkę i schowała telefon do kieszni. wolnym krokiem ruszyła ku wyjściu z klubu. Najpierw minęła kilka snujących się po sali postaci, aż doszła do drzwi prowadzących na dwór.

 

 

Dodane 3 PAŹDZIERNIKA 2015
1313
nicoleeeeee Super :3
25/11/2015 14:46:10
kasianu Laseczka :*
04/10/2015 7:39:05
mojeszalonezycie ładnie
zapraszam do mnie
03/10/2015 14:26:34
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika samotnasafona.