Zaczyna się choróbsko, właśnie tego kurwa potrzebowałam. Tego pierdolonego wirusa w swoim ciele. Dzięki serdeczne. Gdy choruję mój charakter się zmienia, staję się miłą, łagodną, obojętną osobą. Ale wtedy nie jestem sobą, wtedy czuję się okropnie. Każdy jest szczęśliwy, ale ja nie jestem.. Chce się poddać, chyba już się poddałam.. Tak strasznie potrzebuję Twoich ramion, słów będzie dobrze, jestem tutaj. Wszystko się wali, nawet to co jest między Nami.. Jest mi smutno. Okropnie smutno.. Proszę, bądź przy mnie. Tylko to.. bądź. Czy to wiele? Chcę byś był mój..tylko i wyłącznie mój. MÓJ..
Michalina: Nie chciałam zjeść musli, to babcia powiedziała, żebym wracała, skąd przyszłam.
Michał: Przecież lubisz musli.
Michalina: Ale nie, jak tęsknię.