nadchodzi nowy dzień
w ramionach twych
kolejny sen
więc czemu w słabościach
poruszam się ciągle
czemu wygasam
czemu jednak błądzę
moja miłość jak grobowiec wielki
przetrwać by mogła wszystkie przyszłe wieki
jednak
to nie moja droga
zaniedbane serce
tobie przecież oddałem
to co najcenniejsze
odnajduje siebie
w każdym twym westchnieniu
z uśmiechem w pamięci
zasypiam spokojnie
teraz odejść mogę
ty mnie już nie znajdziesz
moja dusza gaśnie
jak i pamięć o mnie
ta noc jest niebieska
i gwiazdy płomienne
byłem twą radością
bywałem i smutkiem
teraz będę już tylko wspomnieniem
krótką myślą
jednym słowem
małą łzą
zwykłym zapomnieniem
nie szukaj mnie więcej
nigdy nie pojmiesz
mego nieszczęścia
jak suchy liść
skruszały
na drogę rzucany
tak i ja przeminę
w codzienności zapomniany
mówią ze tylko ten co kochał
umiera jak człowiek
kocham choć to trudne
kocham choć nie bylem kochany
nie uwierzyłaś memu słowu
więc będę zapomniany
przekroczyłem granice
żyłem w świecie złudzeń