szczerze? nawet z małego nieporozumienia może wyjść niezłe gówno.
tak więc podziękuje wszystkiemu co może dziś poprawić mi humor..
zaliczyłam poranny trening (czyt. namęczyłam się jak świnia )
i pewnie za chwilę znów pójdę spać, ciąglę żyję myślą, że prześpię
to co złe i później będzie już tylko lepiej, możecie sobie wyobrazić co
muszę czuć jak chcę przespać pół życia.. dziękuję, na dziś wystarczy, do usłyszenia.