z tabliczką wyrytą na piersiach
pojawiam się i nie znikam
każdego dnia błagam o miłość
po groszu
już mam ich trzy
ty tylko patrzysz na mnie
z dziwnym uśmiechem na ustach
i odchodzisz ze spuszczoną głową
a ja zostaję z tą liryką bez granic
z głupimi marzeniami o uczuciach
już nawet bez tych trzech groszy
w kieszeni
ktoś mi je właśnie ukradł
i tak wysiaduję godzinami w parku
wodząc wzrokiem po mężczyzach
i szukając
i szukając miłości
bez której nie mogę wytrzymać .