tak. wiosna. wiosna.
i trzy dni wolnego od szkoły. a raczej przypominania lektur z j. polskiego z całych trzech lat. i jeszcze muszę ruszyć biologię.
bardzo szybko zleciał ten rok. myślałam, że jeszcze się nacieszę ludźmi ze szkoły, nadchodzącą wiosną i spędzaniem wolnego czasu z Maćkiem .Ale niestety! ostatni miesiąc a ja zaczynam się coraz bardziej obawiać. matematyki. ustnego polskiego i niemieckiego. eh eh eh. chociaż? jak matematykę zdam to i resztę też dam rade!
idę się edukować przy tak miłym słoneczku, które grzeje mnie w twarz.