Oboje pracujemy w sieciówce... Jeśli myślicie, że widzieliście/słyszeliście już wszystko, zapraszamy do przeczytania tekstu poniżej...
Przychodzących do sklepu osobników dzielimy na dwie grupy,właściwie sami dokonali tego podziału, my ich tylko nazwaliśmy. Minowicie: ludzie i klienci. Pierwsi to ludzie, z którymi dogadasz się zawsze, mili, uśmiechnięci, cierpliwi, podchodzą ze zrozumieniem, znają swoje prawa, ale nie nadużywają ich. Drudzy natomiast to stado zgorzkniałych i cwaniaczkowatych klientów, którzy mają tylko i wyłącznie prawa, wszystko im się nalezy, zawsze się spieszą, traktują nas jak swoich poddanych i ogólnie sprute ryje.
Nasze 'ulubione' przeżycia:
1.Stoję w przymierzalni, wychodzi kobieta po 50 z wnuczkiem, wymalowana, wypindrzona i rzuca rzeczy na ziemi koło stolika, dziecko może z 5 lat zaczęło je podnosić na co szanowna PANI: zostaw to Jasiu, Pani to posprząta, od tego przecież jest:))
Oczywiście, jesteśmy od tego, by sklep wyglądał dobrze a klienci czuli się w nim komfortowo, nikt nie płaci nam za to, by uczyć ludzi kultury.
2.Do dziecka: ucz się, bo skończysz jak ta pani!
Huhuhuh:D
Niejeden rodzic chciałby mieć tak zaradne dzici:D
Uwierzcie, większość ludzi pracuje w takich sklepach, bo nie mają innego wyjścia. Są po studiach, przed, w trakcie, zbierają na coś, opłacają szkoły, szukają wrażeń... Nie wszystkim z nieba spada manna. Owszem, są też pasjponaci, ale nieliczni.
3.Stojąc tyłem dokasy: -gdzie jest kasa?
Każdy sklep wygląda praktycznie tak samo, nikt nie chowa kasy na magazynie czy zapleczu. Wystarczy trochę się rozejrzeć...
4. Sprzątanie działu przerywa mi kobieta która wręcza mi sweter z tekstem:
-chcę to!
-słucham?
-no chcę to.
słucham?!
-no chcę to kupić!
-w takim razie, bardzo panią proszę o podejście do kasy...
-aaaaaaaaa....
-.-
serio? wszyscy mamy ze sobą przenośne drukarki i czytnik w oczach na wypadek, gdyby podejście do kasy sprawiało mnóstwo trudności, uwielbiamy spełniać wszystkie kaprysy klientów:)
etc etc etc
W koeljce nie łaska poczekać, podziękować też ciężko,nie wspomnę już o odrobinie uśmiechu czy pozytywnego nastawienia... Od razu burdy, sprzeczki, strasznenie telefonami do wyżej postawionych osób a nawet płacz! To tylko niektóre z uroków tej pracy.
Wkrzurza nas, gdy ludzie myślą, że sieciówki to praca z towarem, banalne stanie przez cały dzień i składanie ciuszków. Nic bardziej mylnego. W 97% to praca z ludźmi, a Ci są przeróżni. Pozostałe 3% to ciężka charówa. Zdarzają się sytuacje, kiedy ludzie pracowali 2, 3 godziny, ponieważ nastawiali się na łatwą kaskę.HOLA! HOLA!
PROŚBY:
-wynoście rzeczy z przymierzalni, chyba nie zajmuje to zbyt dużo czasu a przy dużym ruchu bardzo ułatwia nam pracę.
-szukając rozmiaru nie rozpierdzielajcie całych sztapli, wystarczy zdjąć niepożądane rozmiary i wyjąć ten odpowiedni a resztę odłożyć na miejsce.
-nie przebierajcie się na salonie, od tego są przymierzalnie.
-NIE WSZCZYNAJCIE BÓJEK z powodu miejsca w kolejce.
-nie przyjmujcie postawy rozczeniowej
-nie żądajcie, prośby spełniamy z większym zaangażowaniem.
-używajcie mózgów, my też jesteśmy tylko ludźmi.
-dbajcie o higienę ;]
jakieś pytania?
Dziękujemy, Iza i Michał.
PS: kupy się nie trzyma, ale nie oczekujcie zbyt wiele po 11 godzinach pracy ;]
Inni zdjęcia: Taki mój KOCI PIERŚCIONEK xavekittyxZakopane. paulsa34Na pohybel Ukrainie bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24