Wiecie jakim pies może być szczęściarzem?
Dziś w ciągu dnia jechaliśmy do sąsiedniej stajni (do konia cioci) jechaliśmy w pięć osób.Nagle jest zakręt a nam wylatuję malutki Pinczer (pies) pojechaliśmy dalej,ale nasza druga instruktorka (ciocia Ania) mówi do pierwszej istruktorki (cioci Moniki) zawróć,może to jest pies tego jednego pana,którego znam.Zawróciliśmy i zobaczyliśmy go był to samiec maiał całe zaropiałe oczy i coś wygryzionego na szyji.Ciocia Ania mówi,wziąć go? ciocia Monika mówi tak,ale gdzie go będziemy trzymać,ciocia Monika mówi najwyżej ja go wezmę.Pojechaliśmy do stajni,a potem do weterynarza,dał nam kropelki do oczu i powiedział,że nie wie czy ten piesełek wogóle coś widzi No,ale pojechaliśmy do stajni zanieśliśmy piesełka do dwóch psów do domu (Shahiego i Bony) wariowali,a Lucky(tak nazwaliśmy piesełka) przyzwyczajał się do nas i zaczął atakować psy.Dodaliśmy ogłoszenie na Fb razem z tym zdjęciem u góry,że znaleźliśmy i czekamy na kontakt.Pojechaliśmy do domu opowiedziałam wszystko mamie.I dosłownie 10 minut temu dostałam wiadomość,że ktoś się odezwał z Rytla (jest to wieś oddalona o 10km od naszego miasta),że to jego piesełek i nazywa się Czester.Jestem szczęśliwa,że jeszcze zobaczy swych właścicieli