to ja i moje okropne uda, cześć
sory za wczorajszą notke z telefonu i to zdjęcie
źleźle było wczoraj ale zrobiłam 500skoków na skakance+ wszystkie ćwiczenia
o tyle dobrze.
dziś przed śniadaniem zrobiłam parę brzuszków, potem szłam na piechote do kościoła i z powrotem (20min w jedną str)
+całą mszę stałam
jak wróciłam to powycierałam wszystkie podłogi w domu- uwierzcie że jest ich dużo....
więc całe śniadanie spalone (kanapki z sałatą, szynką,serem, pomidorem)
na obiad rosół.
narazie jest ok, wieczorem mini party u Ali, nie będe nic jeść!
trzymajcie sie kochane ;*;*